XII Kolejka za nami. Obyło się w niej bez sensacji i nieprzewidywanych zwrotów akcji. Zina wciąż za placami Traderhawk. Najciekawszy mecz tej serii gier Daw-France – Zawistowski Masarnia na prośbę zawodników z Władysławowa został przełożony.
Zapraszamy na podsumowanie minionego tygodnia.
Traderhawk – FC Pepsico 14:2 (7:0)
Pierwsze niedzielne spotkanie jak zapowiadaliśmy miało jednostronny przebieg. Zmierzający pewnym krokiem po tytuł Traderhawk bez najmniejszych problemów uporał się z FC Pepsico. Od samego początku narzucił swój styl gry czym kompletnie zdominował rywala. Trzeba przyznać ,że tempo meczu było bardzo duże i ku zdziwieniu wielu obserwatorów Pepsico potrafiło je wytrzymać. Co prawda wynik końcowy wysoki ale to przede wszystkim zasługa indywidualnych umiejętności Jastrzębi. Praktycznie każdy zawodnik w Traderhawk potrafi i co najważniejsze nie boi się grać jeden na jeden , a na Orliku ta umiejętność to prawdziwy handicap. Kolejny raz skutecznością w tym sezonie błysnął Tomasz Ejankowski , który przy kontuzji Michała Konwińskiego najprawdopodobniej zgarnie koronę króla strzelców. Z bardzo dobrej strony pokazali się również Grzegorz Muzykiewicz i Wojtek Konwiński – motory napędowe Jastrzębi.
Bramki:
Traderhawk FC Pepsico
Tomasz Ejankowski x5 Łukasz Aranowski x1
Wojciech Konwiński x3 Mateusz Rzepka x1
Daniel Kona x2
Grzegorz Muzykiewicz x2
Marek Szymański x2
PAAK Hurtownia – Sanitrans&EFConsulting.pl 10 :15(4:6)Pojedynek przyjaźni zakończył się zwycięstwem Sanitransu. Mecz od początku był bardzo wyrównany i trzeba przyznać ,że na murawie walczono na całego. Nikt się nie oszczędzał ,a wszelakie przyjaźnie na czas zawodów na pewno pozostały w szatni. Do przerwy 6: 4 dla Sanitransu. Paak w tym dniu miał dwa problemy-brak podstawowego bramkarza(zastępował go w bramce Łukasz Karolak) i Jakub Szefka z Sanitransu. Kiedy tylko Hurtownicy zbliżali się na dwie bramki, popularny „Szewa” natychmiast strzelał dla Sanitransu. Właśnie ten zawodnik okazał się pierwszoplanową postacią tego pojedynku. Kuba zdobył w tym meczu aż siedem bramek w pełni wykorzystując w tym spotkaniu swoje walory fizyczne. Po zawodach przez jednego z obserwatorów został przyrównany do postaci komiksowej, superbohatera -HULKA. Nam to porównanie bardzo się podoba-chociaż podobieństwo widzimy tylko w muskulaturze:).
Bramki:
PAAK Hurtownia SANITRANS&EFConsulting.pl
Mateusz Gliniewicz x3 Jakub Szefka x7
Damian Stodolny x3 Robert Grabowski x2
Patryk Zarosa x2 Tomasz Wolski x2
Dariusz Gliniewicz x1 Arkadiusz Pawski x1
Krzysztof Krawczyk x1 Maciej Dąbrowski x2
Mateusz Gliniewicz x1(sam)
TaniRoaming.pl – J.S.Druk Team 4:5 (2:3)
Bardzo ciekawe zawody można było obejrzeć w pierwszym poniedziałkowym spotkaniu XII kolejki. TaniRoaming.pl mierzył siły z J.S.Druk Team . Spotkanie na pewno można zaliczyć do tych z kategorii walki na całego. Oprócz wielu naprawdę ciekawych akcji na boisku często dominowała ostra gra i niepotrzebna dyskusja z sędzią. Konsekwencją takiego zachowania Marek Nowicki z J.S. Druk na pięć minut przed końcem meczu musiał po czerwonej kartce opuścić boisko. Ta właśnie sytuacja mogła się zemścić. Do tego momentu na murawie całkowicie panowali Drukarze – wówczas przy stanie 3:5 Roamingowcy zwietrzyli swoja szanse . Na dwie minuty przed końcem meczu strzelają kontaktowego gola i robi się bardzo ciekawie na ul.Gajowej. Co rusz piłka ląduje w polu karnym J.S. Druk ,a w ostatniej akcji meczu Rafał Kilichowski przegrywa pojedynek sam na sam z goalkeeperem Drukarzy i sędzia kończy spotkanie. Wielkie emocje i sól futbolu-czyli bramki, parady bramkarzy i kartki. TaniRoaming.pl przegrał 4:5 ale pokazał się z bardzo dobrej strony. Oby taka forma zespołu utrzymała się do końca ligi. Kolejny znakomity mecz w barwach J.S. Druk Team rozegrał strzelec trzech bramek Patryk Nowak ,który godnie w pierwszej linii zastępuje Jarka Nowickiego.
Bramki:
TaniRoaming.pl J.S. Druk Team
Rafał Kilichowski x1 Patryk Nowak x3
Patryk Skupin x1 Jakub Cisoń x2
Łukasz Pauka x1
Rafał Skalinski x1
Fine Arts Reaktywacja - Flugo 3:2 (2:1)
Z piekła do nieba i z powrotem można nazwać drogę jaką w tym spotkaniu przeszło FLUGO. Podróżników ewidentnie nie opuszcza pech w tym sezonie. Za każdym razem gdy mają już rywala na wyciągnięcie ręki brakuje im postawienia przysłowiowej kropki nad i. Albo nie są w stanie wykorzystać sytuacji na strzelenie bramki albo jak to miało miejsce w tym spotkaniu nie potrafią utrzymać korzystnego rezultatu. Poniedziałkowy pojedynek rozpoczął się bardzo pechowo, bo już na początku Flugo straciło w krótkim odstępie czasu dwie bramki. Determinacja i wola walki do której przyzwyczaił już nas ten zespół w obecnym sezonie zaowocowały odrobieniem strat. Gdy wydawało się ,że mecz zakończy się sprawiedliwym remisem Fine Arts wywalczyła rzut wolny. Do piłki podszedł Paweł Splitt i bezpośrednim uderzeniem pokonał Karola Niedbalskiego. Trzeba jednak zaznaczyć ,że goalkeeper Podróżników był przy tym strzale bez szans -piłka do siatki wpadła po rykoszecie, ewidentnie zmieniając kierunek lotu.Jak pech to pech. Fine Arts Reaktywacja wygrywa trzeci mecz z rzędu i w znakomitych nastrojach czeka na następną kolejkę.
Bramki:
Fine Arts Reaktywacja FLUGO
Paweł Splitt x2 Dominik Niedbalski x1
Tomek Sarnowski x1 Tomasz Witkowski x1
ZINA SPORT – Summer Island/Stalex 12:1 (4:0)
Ostatnie starcie XII kolejki miało bardzo jednostronny przebieg. Bardzo dobrze dysponowana od dłuższego czasu Zina nie miała najmniejszych problemów z Summer Island. Prym w zespole wiódł Arkadiusz Piskorski, który w sytuacjach podbramkowych był bezlitosny . W środku pola nie do rozbicia było trio: Glaza-Szymański-Włodek Korecki wspierane przez Mateusz Koreckiego. Wynik 12:1 ,to najmniejszy wymiar kary. Goli z pewnością mogło paść dużo więcej ale momentami młodzież Ziny ponosiła zbytnia nonszalancja i fantazja. W przerwie meczu Jerzy Zakulski wspomniał o braku skuteczności w szeregach Summer Island. My na tą chwilę widzimy jeszcze jeden problem, mianowicie -przygotowanie fizyczne. Summer Island/Stalex ewidentnie przespało okres zimowy i to niestety na boisku widać. Aż trudno w to uwierzyć ,że zespół w tak krótkim czasie z pretendenta do pudła w lidze stał się przeciętną ekipą , która tylko miewa w tej chwili przebłyski dobrej gry.
Miejmy nadzieję ,że drużyna zdoła się wydźwignąć z kryzysu. Zina po tej kolejce nadal o trzy oczka za Traderhawk. W tej sytuacji najgorsza jest dla Ziny świadomość , że kompletnie od niej nic nie zależy. Jeżeli Jastrzębie gdzieś głupio nie stracą punktów , to w lipcu będą reprezentowały Bydgoszcz w finałach Ogólnopolskich.
Bramki:
ZINA Sport Summer Island/Stalex
Arkadiusz Piskorski x4 Mateusz Turek x1
Patryk Szymański x3
Arkadiusz Glaza x2
Bartosz Klimczyk x1
Mateusz Korecki x1
Krzysztof Wasiak x1