Servi.pl 4:7 Peca Galaktyczni
Srevi.pl mimo iż nie zdobyli jeszcze punktów w każdym meczu prezentowali wysoki poziom oraz duże zaangażowanie w każdym spotkaniu. Peca w ostatnim swoim pojedynku przez zbytnią pewność siebie zremisowała „wygrany” mecz z IzolBydem. Jaki przebiegał ten pojedynek?
Strzelanie w tym spotkaniu rozpoczął Mateusz Onysk, w ‘7 minucie pewnie wykorzystał rzut karny. Takie otwarcie tego meczu mogło pozwolić im na swobodniejsze prowadzenie gry. Servi.pl nie zamierzało jednak odpuszczać, i stawało ciężkie warunki swojemu rywalowi. Kolejne trafienie dla Pecy padło dopiero w ’24 minucie, pojawienie się na boisku Pawła Dudzika zdecydowanie ożywiło grę Galaktycznych. W pierwszej połowie nie zobaczyliśmy już więcej bramek, mimo dwubramkowego prowadzenia Pecy mecz był wyrównany. Dopiero w drugiej części tego pojedynku zaczęło nam się prawdziwe widowisko. W ’39 minucie wynik dla Pecy podwyższył Piotr Szurgot, po ładnej akcji drużynowej dokonał tylko formalności, umieszczając piłkę w siatce. Servi wzięło się za odrabianie strat i zaledwie minutę później po ładnym strzale z dystansu, trafienie kontaktowe na koncie Mateusza Krajewskiego. Po kolejnej minucie, o piłkę powalczył Michał Spodniewski, który dobrym podaniem obsłużył Oskara Sieranta. „Ozi nie zmarnował dobrego podania i uderzeniem z głowy umieścił piłkę w siatce. Przewaga Pecy szybko stopniała, a Servi walczyło o wyrównanie! W porównaniu do pierwszej połowy. Odpowiedź Galaktycznych była ze zdwojoną siłą! W ’44 i w ’45 minucie kolejne bramki na ich koncie, prowadzili już 5:2. W krótkim odstępie czasu kolejna bramka dla Pecy – autorem trafienia niezawodny Paweł Dudzik. W samej końcówce spotkania Servi powalczyło jeszcze i udało im się zdobyć dwie bramki. Finalnie mecz zakończył się wynikiem 7:4 dla Pecy. Mimo świetnej postawy rywala to oni byli w tym spotkaniu lepszą drużyna, wyciągnęli wnioski z poprzedniej potyczki i utrzymali prowadzenie w tym spotkaniu.
Jeśli chodzi o zawodnika spotkania, pojawienie się na boisku Pawła Dudzika zdecydowanie ożywiło grę Pecy. Zanotował on bramkę oraz 4 asysty. Świetnie zagrał też nowy nabytek drużyny – Robert Rydzyński, na jego koncie znalazły się dwa trafienia oraz asysta. Oby dwaj mieli bardzo duży wpływ na wynik tego spotkania, więc tytuł trafia zawodnika spotkania trafia do obu Panów!
Servi.pl: O. Sierant x2, M. Mikołajczyk, M. Krajewski
Peca: R. Rydzyński x2, M. Onysk, P. Szurgot, M. Jarzembowski, P. Dudzik, A. Dąbrowski
Epi-Vimagco 6:8 RK 10
Epi dobrze rozpoczęło ten sezon, zwyciężyli w swoim pierwszym spotkaniu. Ostatnie dwa spotkania jednak nie poszły im najlepiej, przegrali a ich gra nie przypominała tej z zeszłego sezonu. W tym pojedynku zmierzyli się z ciężkim rywalem – RK 10. Kryminalni w tym sezonie radzą sobie bardzo dobrze. Wygrali dwa z trzech rozegranych pojedynków a ich gra wygląda bardzo solidnie! Jak poradzili sobie z teoretycznie słabszym rywalem?
Obie ekipy nie stawiły się w licznych składach. Pierwsi na prowadzenie wyszli przedstawiciele RK 10, dwie bramki zdobył Bartek Stempień. Szybkie wyjście na prowadzenie wniosło w ich grę lekkość, oraz pewność siebie. Dzięki dobrej postawie kontrolowali grę i zdobywali kolejne trafienia. W ’22 minucie wygrywali już 4:0! Epi starało się nawiązać walkę lecz z małym efektem. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 6:2 dla RK 10! Krótka przerwa dobrze podziałała na EPI, w drugiej części meczu radzili sobie znacznie lepiej. W zaledwie 11 minut udało im się zmniejszyć stratę tylko do jednego trafienia! Mecz stał się bardzo wyrównany, obie drużyny nie dawały za wygraną. W samej końcówce tego spotkania jednak lepsi okazali się zawodnicy RK 10. Mecz skończył się wynikiem 8:6 da RK10. Dzięki temu zwycięstwu wskoczyli na 5 pozycję w lidze!
Zawodnikiem spotkania bez jakiejkolwiek wątpliwości wybraliśmy – Bartka Stempień! Strzelił w tym meczu 3 bramki oraz zaliczył jedną asystę. Jego wkład w grę RK 10 w tym sezonie jest bardzo duży – bez wątpienia jeden z najbardziej wyróżniających się zawodników.
Epi-Vimagco: W. Żarnowski x3, D. Dyrda x2, Sz. Jenczewski
RK 10: B. Stempień x3, Piotr Lassota x3, M. Szczygieł x2,
